Dieta

Izuss

tak wiec dziewczęta przestrzegacie jakiejś Diety ?jesli TAK to jakiej? czy poprostu jestescie jakie jestescie Wink

natalia.energy

Jestem wegetarianką ale nie traktuję tego jako diety ale mojego sposobu na życie i upodobania żywieniowego- chociaż wiele osób uważa, że stosuję wegetarianizm jako dietę.

IzulaDublin

prawda, bo ja też jestem weg już 9 lat Very Happy

Izuss

o Matko:) no wiele moich koleżanek jest weg ehh ale ja nie jestem i nie zamierzam by, bo uwielbiam bigos, gołąbki itp Smile

ale te osoby nie wydają mi się "inne" jak to wiele osób uważa,bo to co kto lubi to tylko jego sprawa:)

Trisha

IzulaDublin

hehehe ale my jemy wszystko to samo co wy tyle że bez mięsa Smile

żyję z tym tak długo i mi brak mięska nie przeszkadza i nie nazywam też tego dietką Very Happy

natalia.energy

kazdy je to co lubi i nie je tego czego nie lubi Very Happy

a ja mięsa/wędlin i wszystkiego co z tym związane nie tknę. i żyję i mam się dobrze Very Happy

IzulaDublin · Wysłany: Pią 21:42, 23 Mar 2007 Temat postu:

mogę wam coś napisać o bardzo złych nawykach żywieniowych irlandczyków( będę używać określenia "irishe")
Otóż przeciętny irish (co 2) nie gotuje obiadów w domu. Tzw lunch(obiad) i dinner(kolację) zjadają w lokalach typu McDonalds itd itp...Fast foody królują w ich "diecie" codziennie, pochłaniają kilogramy frytek, hamburgerów, do tego jakaś sałatka, a wszystko zapijają litrami Coli lub innym gazowanym wysokosłodzonym napojem...na desery zjadają pączki, ciastka i inne słodycze..tak więc co drugi irish ma nadwagę i nadmiar złego cholesterolu..kobiety wyglądają fatalnie, zewsząd wychodzą im "boki" tłuszczu. nadomiar tego nie ubierają się tak aby to "ciałko" nieco zatuszować..króciutkie bluzki i obcisłe jeansy-to standard. Potem wieczorami chodzą na siłownie by zrzucić "zbędne kilogramy" i jęczą jakie są grube ale nie potrafią sobie odmówić codziennej dawce tłuszczu..to tak ogólnie o irishach bo Polacy gotują pełnowartościowe posiłki w domach Smile

Robcio · Wysłany: Sob 17:44, 24 Mar 2007 Temat postu:

Gonią Amerykę...
Ale jeszcze i tak im jest daleko do "American Fast Food Life".
Tam jesli zobaczy się na ulicy szczupła kobietę, to na 80% jest to imigrantka...

natalia.energy · Wysłany: Sob 20:29, 24 Mar 2007 Temat postu:

daleko?- wątpię.. pół biedy jeśli sobie ktoś nic nie robi z tego powodu, że ma więcej ciałka. Są osoby, które lubią swoją figurę i nieptrzebne im są diety - Ajrisze to chyba w większości nic sobie z tego nie robią Very Happy

ale to ich sprawa i sposób na "spokojne i wygodne" życie

Trisha · Wysłany: Nie 0:58, 25 Mar 2007 Temat postu:

Robcio - trafne spostrzeżenie xD

Gosiaaczek

A czy zeby być cheerleaderką trzeba stosować jakas dietę? Mi osobiście pasuje moja figura (lecz nawet musze powiedzieć że przydało by się jeszcze tu i tam troche ciałka). Ale dla cheerleadingu chyba bedę mogła poddać się takim zabiegą xD

IzulaDublin

wiesz, co niektórym się w głowach przewraca bo nazywają "pasztetami" dziewczyny które już ocierają się o anoreksję...pamiętaj byś to Ty czuła się ze sobą dobrze i nie przejmowała się gdy coś ci dogadają bo po prostu są zazdrośni lub rozumu w głowie nie mają...kobieta ma być kształtna a nie ma wyglądać jak patyk i żeby strój na niej wisiał jak na wieszaku!!!to obrzydliwe!

wiewioreczka124

o mamo... a czego najlepiej nie jeść, żeby nie utyć?
p.s. dzisiaj będzie trudno się powstrzymać, bo jest Tłusty Czwartek Very Happy

BOSS

Najlepiej ćwiczyć , ćwiczyć i jeszcze.... 9 razy ćwiczyć. Wszystko reszta samo przyjdzie